Max Biaggi przechodzi na sportową emeryturę
Dwukrotny Mistrz Świata Superbike, Max Biaggi ogłosił dziś na konferencji prasowej na torze Vallelunga, że po 21 latach ścigania się, przechodzi na sportową emeryturę. 41-letni Włoch w trakcie swojej kariery wygrywał 63 razy w najważniejszych seriach wyścigowych. 29 razy w klasie 250cc zdobywając cztery tytuły Mistrza Świata, 13 razy w MotoGP (GP500) oraz 21 razy w World Superbike.
Oto co Biaggi miał do powiedzenia: „To była najdłuższa noc, ale cieszę się że w końcu odchodzę. Nie chcę być tak jak politycy przyklejony do stołka. Dużo o tym myślałem, zastanawiałem się czy mam kontynuować przez 1 lub 2 lata, czy przestać. Zdecydowałem, że odejdę teraz. Moja rodzina również jest uwzględniona w tej decyzji, nadszedł już bowiem czas, abym spędził z nią trochę czasu. Nie chcę jednak, aby był to smutny dzień. W przeciwieństwie do Doohana, kończę z wyścigami ponieważ chcę tego, a nie dlatego że przestałem być konkurencyjny. Napisałem kilka ważnych kart w historii wyścigów motocyklowych, dostałbym kontrakt, gdybym tego chciał, ale odchodzę bez żalu. Chciałbym podziękować tym, którzy towarzyszyli mi przez ostatnie 20 lat. To był trudny wybór, ale dokonany bez nacisków. Odchodzę stojąc na obu nogach, podczas gdy innych zmuszały do tego poważne kontuzje. Myślę o dalszej współpracy z Aprilią, wkrótce dowiecie się więcej na ten temat.”
Max, dziękujemy za dwie dekady wyścigowych emocji!
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeSkromny,nie zadufany, odnoszący się z szcunkiem dla współzawodników i innych legend sportu motocyklowego, prawdziwy sportowiec z włoch Brawo Max tak trzymaj
OdpowiedzPrzynajmniej powiedział to co czuje, a nie co mu przeczytali z kartki... Grunt to wycofać się w odpowiednim momencie, szkoda, że u nas to nie funkcjonuje, zamiast stawiać na młodych, promować ...
OdpowiedzMax skromny jak zawsze...;)
OdpowiedzDoohan zakończył ściganie po wypadku w którym złamał nogę w wielu miejscach a nie z powodu braku konkurencyjności. hmm Max nie grzeszysz szacunkiem dla legendy
OdpowiedzZłamanie nogi to jest właśnie brak konkurencyjności.
Odpowiedzpo wypadku jeszcze nieźle się ścigał...
OdpowiedzJak zwykle Biaggi musiał podkreślić jaki to nie jest zajebisty ... Z drugiej strony szkoda, miałem nadzieje że jeszcze zobacze go w walce z Rossim, chociażby w world superbike :)
Odpowiedz